Dołączył: 2008-02-07 Miasto: Dar Es Salaam Liczba postów: 938 12 listopada 2012, 22:12 Hej dziewczyny, Wczoraj znalazłam w szafie skakankę z licznikiem i postanowiłam ją wypróbować. Poskakałam 100 razy i myślałam, że wypluję płuca. Nie trwało to dłużej niż 2 minuty ;p Wiem, że to bardzo słaby wynik, ale naprawdę zmęczyłam się jak nigdy. Dziwne jest to o tyle, że ćwiczę dużo - jeżdżę na rowerku, kręcę hh, robię abs z Mel B i dużo spaceruję, a tu kilkadziesiąt podskoków mnie prawie zabiło. Od razu nadmienię, że miałam troszkę przerwy w wytrzymałościowych ćwiczeniach ze względu na ciążę i późniejsze karmienie piersią. Powiedzcie mi, ile minimalnie powinno się skakać na skakance, żeby zobaczyć efekty? Jak radzić sobie ze zmęczeniem i uczuciem osłabienia w trakcie skakania? Dołączył: 2011-01-22 Miasto: Gdańsk Liczba postów: 8547 12 listopada 2012, 22:16 najlepiej na czas skakać ja starałam się po 1000 skoków i wytrzymałam tylko 2 tygodnie a efekty drobne były :) Dołączył: 2008-02-07 Miasto: Dar Es Salaam Liczba postów: 938 12 listopada 2012, 22:21 ja dzisiaj skakałam 5 minut i o mało nie zemdlałam. Ciekawa jestem czy to wina zmęczenia, czy po prostu skakanka nie jest dla mnie? Dołączył: 2011-01-22 Miasto: Gdańsk Liczba postów: 8547 12 listopada 2012, 22:28 Skakanka to duży wysiłek, spokojnie powoli zwiększy się Twoja wytrzymałość :) Dołączył: 2008-02-07 Miasto: Dar Es Salaam Liczba postów: 938 12 listopada 2012, 22:35 oby oby, bo wstyd, że mam taką słabą kondycję oO. Dołączył: 2009-07-30 Miasto: Poznań Liczba postów: 1387 12 listopada 2012, 22:50 Ja na początku skakałam po 15 minut dziennie, potem trochę dłużej. I nie martw się! Na początku też myślałam, że umrę po kilku skokach. Moim zdaniem najlepiej skakać seriami. Ja skaczę przy zegarze, patrzę jak leci sekundnik i odmierzam sobie: najpierw 30 sekund skakania, potem 30 sekund odpoczynku, potem znowu 30s skakania, 30s odpoczynku. Dzięki temu nie padnę po kilku minutach, a wytrzymam trochę dłużej. ;) Powodzenia w skakaniu! Dołączył: 2008-02-07 Miasto: Dar Es Salaam Liczba postów: 938 12 listopada 2012, 23:26 Ja na początku skakałam po 15 minut dziennie, potem trochę dłużej. I nie martw się! Na początku też myślałam, że umrę po kilku skokach. Moim zdaniem najlepiej skakać seriami. Ja skaczę przy zegarze, patrzę jak leci sekundnik i odmierzam sobie: najpierw 30 sekund skakania, potem 30 sekund odpoczynku, potem znowu 30s skakania, 30s odpoczynku. Dzięki temu nie padnę po kilku minutach, a wytrzymam trochę dłużej. ;) Powodzenia w skakaniu! o widzisz, to jest myśl. spróbuję tak jutro :) oby udało mi się wytrwać 10 minut ;p Dołączył: 2012-10-15 Miasto: Kraków Liczba postów: 201 13 listopada 2012, 08:38 Ja skakałam przez 3 miesiące kilka razy w tygodniu po 1 od 1500 skoków. Bardzo szybko kondycja wzrosła i bardzo szybko mogłam skakać nawet przez 1,5 godziny (6 tysięcy skoków).Efekty rewelacyjne, nogi miałam super. Teraz jakoś ciężko mi wrócić do systematycznego skakania. Dołączył: 2008-02-07 Miasto: Dar Es Salaam Liczba postów: 938 13 listopada 2012, 11:41 wow, jestem pod wrażeniem! mam nadzieję, że kiedyś uda mi się dojść do godzinki :D gabisss Dołączył: 2010-07-13 Miasto: Bydgoszcz Liczba postów: 64 13 listopada 2012, 12:49 a co daje taka skakanka?
.